26 stycznia 2019
Sympozjum "Oblicza kolonizacji mediów"

Relacja
26 stycznia 2019 roku w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu odbyło się sympozjum: „Oblicza kolonizacji mediów”. Poświęcone ono zostało bieżącym problemom środków społecznego komunikowania w Polsce i na świecie. Konferencję otworzył o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR, Rektor-Założyciel WSKSiM. Wprowadził zgromadzonych gości w jej tematykę, podkreślając znaczenie tego spotkania.
– Razem jednoczymy się wokół prawdy, wokół dobra wspólnego i wzajemnie się budujemy – powiedział na wstępie o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR.
Powołując się na „Sztukę wojny” Sun Tzu, mówił o potędze współczesnych mediów, które pozwalają wprowadzić w życie zasadę, o której chiński uczony pisał już 2500 lat temu – podporządkować sobie nieprzyjaciela bez walki.
Pierwsze wystąpienie wygłosiła poseł na Sejm RP Barbara Bubula, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Tematem jej prelekcji była struktura własności mediów w Polsce.
– Przyszła mi w udziale nieco niewdzięczna rola nakreślenia w miarę aktualnej mapy własności mediów na terenie naszego kraju, tych, które oddziałują na Polaków, bo nie możemy mówić o polskich mediach. Właśnie to jest największy nasz problem – podkreśliła.
Odwołując się do wspominanej przez ekonomistów „pułapki średniego rozwoju” zauważyła, że w sferze mediów Polska może wpaść nawet w „pułapkę niskiego rozwoju”. Wpływ na tę niebezpieczną sytuację ma wiele czynników, między innymi prężny rozwój telekomunikacyjnych firm-gigantów. Jak zaznaczyła, zagranicznym firmom tego typu stara się przeciwstawiać Cyfrowy Polsat, który jako pierwsza spółka w Polsce zauważyła tę światową tendencję. Tak zwane telekomy opanowują coraz więcej branż, od telefonii, przez prąd i gaz, aż po systemy monitoringu.
Barbara Bubula stwierdziła także, że inną potęgą na rynku medialnym, stanowiącą zagrożenie dla polskiego rynku medialnego są internetowe firmy totalne w rodzaju Google czy światowi handlarze, jak Amazon. Dodała, że ważną rolę odgrywają też domy mediowe, pełniące rolę pośredników w reklamie. Za to koncerny multimedialne, jak Agora czy Ringer-Axel Springer bronią swojej pozycji zajętej na polskim rynku już w latach 90-tych – powiedziała.
– Wyścig technologiczny z takimi koncernami jak Vodaphone, T-Mobile, ATM Google czy Amazon dla polskich redakcji, stacji czy portali zdaje się z góry przegrany. Jeśli widzę jakąś nadzieję to po pierwsze w umiejętnych działaniach państwa we wzmacnianiu polskich mediów, nieotwieraniu szeroko drzwi dla komunikacyjnych gigantów, w stawieniu oporu wobec różnych przejęć, które mogłyby nastąpić na tym rynku i w promocji większej ofiarności społecznej – taką diagnozę postawiła poseł Barbara Bubula, mówiąc o sytuacji polskich środków społecznego przekazu na światowej arenie medialnej.
Kolejnym prelegentem był ksiądz profesor Zenon Hanas SAC z UKSW. Wygłosił on referat pod tytułem „Kondycja mediów katolickich w Polsce po 1989 roku”. Zaznaczył, że temat ten jest szeroki, a wątki poruszone w prelekcji poseł Barbary Bubuli zostaną w jego przemówieniu kontynuowane. Na początku zwrócił uwagę na mnogość i różnorodność katolickich środków społecznego komunikowania.
– Media katolickie obejmują różne typy mediów. Czyli są to media drukowane (…), obejmują dużą rzeszę wydawnictw, prasę codzienną, obejmują rozgłośnie radiowe, stacje telewizyjne (…). Obejmują portale internetowe, a także zakładane już profile w istniejących już mediach społecznościowych – mówił ks. prof. Hanas.
Dodał, że Media katolickie nie ograniczają się tylko i wyłącznie do treści duszpasterskich czy ewangelizacyjnych, ale zajmują głos w kwestiach społecznych, informacyjnych, rozrywkowych. Więc to spektrum treści, które są publikowane w mediach, które możemy określić jako katolickie jest również bardzo szerokie.
Prelegent przedstawił też dokładny podział struktury mediów katolickich, tworzących „kolorową mozaikę różnych inicjatyw”. Zwrócił uwagę na funkcjonowanie katolickiej prasy lokalnej – parafialnej i diecezjalnej. Zauważył, że prasa parafialna, stanowiąca inicjatywy niskobudżetowe, jest bardziej powszechnym zjawiskiem na południu Polski, na ziemiach dawnego zaboru austriackiego.
Ks. prof. Hanas podzielił rozwój polskich mediów katolickich na trzy dekady. W pierwszej miał miejsce pionierski entuzjazm, a media te był tworzone przez amatorów. Druga dekada była czasem konsolidowania się mediów katolickich, formalizowania i profesjonalizowania ich działalności. Trzecie dziesięciolecie zbiegło się ze zjawiskiem sekularyzacji i polaryzacji polskiego społeczeństwa. Ksiądz Profesor wyjaśnił, że z racji rozwoju technologii pojawiła się możliwość udzielania się w mediach społecznościowych i dzięki temu nastąpiła indywidualizacja katolickich środków społecznego komunikowania.
Kondycję mediów katolickich w swoim wystąpieniu Prelegent podzielił na cztery obszary – ekonomiczną, społeczną, ewangelizacyjną oraz personalną – i w tych poszczególnych obszarach należy ją rozpatrywać.
Trzecią prelekcję, której tematem była „Misja publiczna mediów w Polsce – w poszukiwaniu modelu funkcjonowania”, wygłosiła dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy. Na początku zwróciła uwagę na trafność tytułu konferencji, podkreślając związek kolonizacji i kolonializmu. Porównanie to dobrze oddaje zagrożenia związane ze współczesnymi tendencjami na rynku mediów.
– Przypisywanie Radiu Maryja, TV Trwam – tym mediom – tak zwanej mowy nienawiści czy tego, co się pod nią kryje – czegokolwiek, co się pod nią kryje – atakowanie za język nienawiści, który ma „sączyć się” z Radia Maryja czy TV Trwam, jest – podkreślam to – skandalicznym nadużyciem i świadczy albo o nieznajomości programów tych stacji, albo, co bardziej prawdopodobne, o wyjątkowo perfidnej chęci ich deprecjonowania i niszczenia ich autorytetu i wiarygodności ze względu na głoszone w tych mediach wartości i sposób przedstawiania rzeczywistości. Widocznie to komuś przeszkadza, ale takie działanie niszczy wolność słowa i nigdy nie powinno mieć miejsca – zaznaczyła dr Jolanta Hajdasz, odnosząc się do bieżącej sytuacji.
Jak mówiła, nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji daje szansę na sprowadzenie misji publicznej mediów na właściwe tory. Wcześniej bowiem pojęcie to było terminem niedoprecyzowanym, do którego przypisać można było każdy program. Misja publiczna w zawiłym języku prawnym mogła znaczyć wszystko i nic.
– Misja zawsze była opisana w bardzo górnolotny sposób. Niewiele z niej wynikało, o czym dobrze wiemy, bo wielokrotnie mieliśmy do czynienia po prostu z jej lekceważeniem przez media publiczne – powiedziała dr Jolanta Hajdasz.
Prelegentka zaznaczyła, że realizacja misji publicznej mediów stanowi tematykę tak obszerną, że można jej poświęcić kilka innych konferencji.
Działanie mediów publicznych sprawiło, że język debaty publicznej stał się ciągłym konfliktem. Głoszony przez telewizję publiczną obiektywizm, rozumiany jako konfrontacja przeciwstawnych stanowisk, powoduje jedynie przedstawienie świata jako ciągłej walki. Dr Jolanta Hajdasz zwróciła też uwagę, że w mediach publicznych nie powinno być tematów tabu – a obecnie takim jest m.in. obrona życia.
– Narzędziem do walki z całym ogromnym rynkiem mediów nas zalewającym są właśnie media publiczne, media narodowe. I mamy prawo wymagać od nich wsparcia w realizacji najbardziej szczytnych i ważnych w życiu wartości – zakończyła swoje wystąpienie dr Jolanta Hajdasz.
Pierwsza część sympozjum zakończyła się krótkim podsumowaniem wygłoszonym przez o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR, Rektora-Założyciela WSKSiM.
W drugiej część sympozjum jako pierwszy głos zabrał Martin Lohmann, niemiecki medioznawca. Tematem jego wykładu była ideologizacja i kolonizacja mediów w Europie. Już na wstępie M. Lohmann powiedział:
– Bardzo wiele w Europie mówi się o różnorodności, ale przy tej różnorodności stara się pominąć chrześcijaństwo. Jestem za różnorodnością, ale tylko wtedy, gdy wartości chrześcijańskie nie są tłumione i wypychane.
Medioznawca mówił, że chrześcijanie nie powinni się bać, a prawda i logika mają służyć człowiekowi. Przypomniał słowa św. Jana Pawła II, iż „wolność ma jedno imię- Jezus Chrystus”. Zaznaczył, że dzisiaj żyjemy w trudnych czasach, gdzie prawa człowieka powinny być na pierwszym miejscu. Dodał, że wolność słowa mediów powinna się charakteryzować różnorodnością. Podkreślił także, że media kształtują nasz sposób myślenia.
– Prawo wolności prasy i prawo wolności wypowiedzi są zapisane w niemieckiej konstytucji. One wymagają odwagi, tych którzy boją się sprzeciwić, boją się wyrazić krytykę i chowają się za mediami – zaznaczył.
Martin Lohmann dodał, że media, które powstały po II wojnie światowej w Niemczech, rozrosły się w wielkie koncerny medialne, które mają swoje platformy internetowe. Stwierdził, że są one powiązane z innymi krajami i to one decydują, w jaki sposób myślimy. Podkreślił, że są to globalni gracze, media bardzo silne.
Zwrócił także uwagę na media publiczne w Niemczech. Powiedział, że poza mediami komercyjnymi istnieją media publiczne, które w założeniu miały być naturalne, niepowiązane, a które jednak mają silne powiązania z partami politycznymi. Dodał, że media te finansowane są z abonamentu, co miało gwarantować ich neutralność.
– Czwarta władza sprawia, że służy rządzącym. Można zauważyć, że nawet wiadomości, które wymagają obiektywizmu od dziennikarza, w swoich przekazać podają komentarze moderatorów. Zgubiony został etos dziennikarza, który powinien oddzielać obraz rzeczywistości, nazywam to nadużyciem wolności dziennikarskiej. Kto ma więcej wolności, ma więcej odpowiedzialności, ale nie wszyscy zdają się to rozumieć. Nie ma wolności bez odpowiedzialności. Wolność bez odpowiedzialności prowadzi do anarchii – podkreślił Lohmann.
W dalszym wystąpieniu niemiecki Medioznawca próbował odpowiedzieć na pytania:Czy chrześcijanie mają szanse zaistnieć w mediach? Czy dojdą do głosu ludzie, którzy wierzą w Chrystusa, i którzy nie dopuszczają rozwodu ani aborcji? Zaznaczył, że w ostatnich latach media przeszły transformacje w Niemczech ze społeczeństwa chrześcijańskiego w społeczeństwo multikulturowe, w którym nie zadaje się pytania „dlaczego?”, ale „dlaczego nie?”. Dodał, że katolicy zostali zepchnięci na margines.
– Media nie przedstawiają rzeczywistości taką jaką jest, ale taką jaką chcą by była. Dziś nie wiemy czy rzeczywistość wpływa na media, czy to media tę rzeczywistość kreują – powiedział Martin Lohmann.
Podkreślił także, że do wyzwań dziennikarzy należy szacunek dla godności każdego człowieka. Dodał, że od katolickiego dziennikarza wymaga się więcej niż od każdego innego dziennikarza.
– Dziennikarze, których możemy kojarzyć z rzetelności, to są dziennikarze, którzy mogą sobie pozwolić na krytykę, którzy w swoim sercu są niezależni i wolni. Demokracja pilnie potrzebuje odważnych dziennikarzy, bo nasza wolność potrzebuje ludzi, którzy odważą się na odpowiedzialność w wolności, którzy żyją wartościami. Potrzebujemy dialogu bez żadnych zakazów. Każdy dziennikarz powinien być współpracownikiem prawdy, współpracownikiem Jezusa Chrystusa – mówił Prelegent.
Powiedział również, że być wolnym od lęku jest właściwym zadaniem dla dziennikarza, ale sam Jezus Chrystus mówił: „Mnie prześladowali, i Was prześladować będą”. Dodał, że potrzeba świadków wiary.
– Prawa czyni wolnym, módlcie się i czuwajcie – podsumował wystąpienie Martin Lohmann.
Następnie głos zabrał ks. prof. Paweł Bortkiewicz, który mówił o modelu człowieka kształtowanego przez współczesne media. Na wstępie powiedział, że obecnie naturalnym środowiskiem życia człowieka stał się świat informacji.
– Dzisiejsze tempo napływu informacji jest ogromne, jesteśmy bombardowani informacjami. Wcześniej człowiek miał czas do namysłu, do przyswojenia informacji. Dziś człowiek nie jest percepcyjnie dostosowany. Nie jesteśmy dostosowani do tego, by przyjmować tyle informacji – wyjaśnił ks. prof. Bortkiewicz.
Prelegent podkreślił, że dziś rzeczywistość tworzona jest przez internet. Dodał, że media internetowe stały się dziś niezastąpione, mają dziś znaczenie tak ważkie jak ogień dla człowieka prymitywnego.
– Sieć rozmywa szereg podstawowych wyobrażeń o rzeczach fizycznych. Zmienia się tu koncepcja czasu. Komunikowanie może być rozerwane w czasie, do konwersacji mogę wrócić po miesiącu, bo internet pamięta wszystko. Zmianie ulega koncepcja osobowości – ja mogę być tym, kim chce. Człowiek przestaje być jednostką ludzką, staje się kodem – nakreślił wykładowca WSKSiM.
Na zakończenie ks. prof. Paweł Bortkiewicz zaznaczył, że internet prowadzi także do swoistej afirmacji. Dodał, że to, iż mamy wielu znajomych na mediach społecznościowych, nie oznacza, że w razie problemu będziemy mieć tego człowieka przy sobie.
– Człowiek wykreowany przez dzisiejsze media nie ufa zmysłom słuchu i wzroku. Bombardowany powtarzanymi newsami, przyjmujący symulakry, oderwany jest od rzeczywistości ludzkiej – tymi spostrzeżeniami zakończył swoją prelekcję.
Sympozjum zakończyła konkluzja poprowadzona przez prof. dr. hab. inż. Janusza Kaweckiego, dr Hannę Karp i dr. Pawła Pasionka. W dyskusji poruszono problem nadawania koncesji dla Radia Maryja oraz zagłuszania nadawania tegoż radia przez częstotliwości innych nadawców. Omówiono strukturę własności polskich mediów oraz dokonano przeglądu rynku prasy polskiej. Wyjaśniono terminy mediatyzacji i kolonizacji jako procesów medialnych, które dzieją się obecnie.
Zakończenia dokonał o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR, który porównał kolonizację mediów do kolonizacji umysłów. Mówił o potrzebie mediów, jako narzędzi, które umacniać będą świadomość i pokazywanie prawdziwej rzeczywistości.
Sympozja z cyklu „Oblicza”, zaraz obok kongresów międzynarodowych, stanowią tradycję, jeśli chodzi o konferencje naukowe w WSKSiM. Odbywają się one co roku w dzień wspomnienia świętego Franciszka Salezego, patrona dziennikarzy. Patronem i niemal stałym ich uczestnikiem jest wybitny medioznawca katolicki – ks. bp Adam Lepa. Konferencje te poruszają bieżące problemy, z jakimi borykają się media, w szczególności te o charakterze katolickim.
Monika Kordowska, Szymon Górko
Zespół Prasowy WSKSiM