21 marca 2018
Konferencja "Polskie drogi do niepodległości"
Relacja
Rozpoczynając konferencję, słowa powitania wypowiedział o. dr Zdzisław Klafka CSsR, rektor WSKSiM który wyraził wielką radość, że wraz z Katolickim Stowarzyszeniem Civitas Christiana oraz Regionalnym Ośrodkiem Debaty Międzynarodowej w Toruniu możemy po raz kolejny być organizatorami konferencji, odbywającej się w murach WSKSiM w Toruniu.
– To historia pomaga nam budować niepodległość naszej Ojczyzny – zauważył o. dr Zdzisław Klafka. Rektor WSKSiM, mówiąc o cenie i znaczeniu odzyskania niepodległości przez Polskę, odwołał się do nauczania naszego wielkiego rodaka – Świętego Jana Pawła II.
– Nic nie jest nam dane raz na zawsze, dotyczy to także wolności. Wolność trzeba ciągle zdobywać, ciągle o nią walczyć – cytował o. dr Zdzisław Klafka. Rektor WSKSiM nawiązując do tematu konferencji, zachęcił do aktywnego włączenia się w troskę o losy naszej Ojczyzny. – Niepodległość bazuje na kulturowym i duchowym fundamencie. Trzeba nam budować niepodległość na prawdziwych wartościach. Niech ta konferencja obudzi nas do prawdziwego patriotyzmu i pracy na rzecz dobra Polski – zakończył o. dr Zdzisław Klafka.
Jako pierwszy z gości głos zabrał prof. Grzegorz Kucharczyk, wyśmienity historyk, pracownik Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk. Prelegent jest współautorem podręcznika dla szkół gimnazjalnych „Przez tysiąclecia i wieki”. W czasie konferencji wygłosił on wykład pt. „Mocarstwa światowe wobec odzyskania przez Polskę niepodległości”. Na początku prof. Kucharczyk przedstawił wizję, co mogłoby się stać z polskim społeczeństwem, gdyby nasze tereny zostały zajęte przez wojska carskiej Rosji.
– Co mogło nas czekać, pokazuje zajęcie przez rosyjskie wojska Galicji. Stosowano tam proces rusyfikacji i ten proces miał zostać kontynuowany na terenach Austro-Węgier – zaznaczył profesor. Odniósł się on w ten sposób do rządów rosyjskich w zajętej przez armię carską Galicji w 1914 r. W tym miejscu trzeba pamiętać, że ta austriacka prowincja, była nazywana polskim Piemontem, ze względu na znaczną autonomię polityczną i kulturalną. Jednak również państwa centralne początkowo nie miały nic do zaoferowania Polakom. Dopiero olbrzymie straty wojenne i chęć wykorzystania polskiego rekruta z terenów Królestwa Kongresowego doprowadziły w 1916 r. do zmiany stanowiska władz w Berlinie i Wiedniu.
– Mocarstwa centralne jako pierwsze postawiły na czele sprawę polską. Chodzi konkretnie o Akt 5 listopada, o to, żeby wojska, przemysł i sprawy ludnościowe były im podporządkowane – powiedział historyk.
Zwrócił także uwagę na koncepcję ingerencji rosyjskiej i wizji przyszłej Polski przez państwa zachodnie. – Kiedy w Rosji przychodzi okres dwuwładzy, po rewolucji lutowej wśród mocarstw zachodnich nieśmiało wychodzi na światło dzienne sprawa Polski – stwierdził profesor Kucharczyk. Wskazał także na rolę dyplomacji, a w szczególności rolę Romana Dmowskiego w procesie odzyskania niepodległości przez Polskę.
– Roman Dmowski kieruje do dyplomacji w Paryżu i Londynie memoriał, że Polska jest Europie potrzebna. Przywrócenie niepodległości Polsce jest naprawieniem szkód moralnych i prawa międzynarodowego, ale przede wszystkim jest warunkiem ustabilizowania sytuacji geopolitycznej – zaznaczył prelegent. Podkreślił także wielką niechęć polskich sąsiadów do odrodzonej Rzeczypospolitej.
– Widać było całą gamę antypolskich uprzedzeń, że Polacy nie nadają się do rządzenia i nie potrafią stworzyć rządu. W Niemczech przeważało stwierdzenie, że nie potrafimy sobą rządzić i taki stereotyp antypolski przebrzmiewa do tej pory – powiedział prof. Kucharczyk. Podsumowując wystąpienie prof. Kucharczyk nawiązał do obecnej sytuacji politycznej. Podkreślił wielką niechęć polskich sąsiadów do odrodzenia Rzeczypospolitej.
Następną referat zatytułowany „Środowiska patriotyczne a wizja niepodległej Polski na początku XX wieku” wygłosił dr Jan Wiśniewski, reprezentujący Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej oraz Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej w Toruniu. We wstępie zaznaczył, że jego rozważania będą dotyczyć dwóch kluczowych postaci, które odegrały istotną rolę w odzyskaniu niepodległości: Romana Dmowskiego i Józefa Piłsudskiego.
– Tych dwóch mężów stanu chciało, aby Państwo Polskie, „było Rzeczpospolitą” (…) obaj przywódcy reprezentowali dwa światy (…) pochodzili z różnych środowisk jednak w tak ważnej sprawie potrafili mówić jednym głosem – zaznaczył prelegent.
Koordynator toruńskiego RODM-u porównał warunki, w jakich wzrastali obaj bohaterzy narodowi. Zaznaczył, jak różne było to środowisko, pod wieloma aspektami m. in. materialnym, kulturalnym.
– Obaj politycy reprezentowali naprawdę całkowicie inne poglądy (…) Piłsudski też patrzył z niepokojem na Niemcy, jednak największym zagrożeniem dla bytu narodowego według niego była Rosja carska. Początkowo chciał tylko autonomii dla Polaków w ramach państwa habsburskiego (…) ale zawsze przyświecała mu wizja stworzenia Państwa Polskiego – mówił Wiśniewski.
Mówiąc o Piłsudskim podkreślił, że akceptował założenia socjalistyczne, ale do pewnego stopnia. Tą granicą były kwestia niepodległości Polski, dlatego też akceptował program Polskiej Partii Socjalistycznej, a nie „polskich komunistów” z SDKPiL.
Dmowski, patrząc na historię Polski, stwierdził, że ważna jest praca organiczna, czyli każdy filar życia społecznego musi być dobrze dopracowany. Istotne jest rozbudzanie w społeczeństwie świadomości o wspólnocie narodowej, za którą każdy jest odpowiedzialny. Twierdził, że Polska powinna współpracować z Rosją, żeby poszerzyć swoją autonomię i przeciwstawić się germanizacji. Dzięki ich pracy i działaniom ich zwolenników oraz sprzyjającej sytuacji międzynarodowej udało się Polakom odzyskać niepodległość.
– To cud, że Polakom udało się w 1918 roku stworzyć Państwo z części, które były nie do połączenia – podkreślił na zakończenie dr Jan Wiśniewski.
Kolejnym prelegentem był prof. Waldemar Rozynkowski – przewodniczący Rady Programowej TVP w Bydgoszczy, dyrektor Instytutu Historii i Archiwistyki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Wygłosił referat dotyczący Kościoła Katolickiego w okresie niepodległości.
Profesor w swoim wystąpieniu skupił się na trzech wątkach w działaniu Kościoła w okresie niepodległości. Zdaniem prelegenta wydarzenia XX w. uczuliły nas na dużą rolę Kościoła w kształtowaniu niepodległości.
Pierwszym aspektem, na który prelegent zwrócił uwagę, była zmiana granic diecezji. Odzyskanie niepodległości wpłynęło na zasięg diecezji chełmińskiej, obejmującej kiedyś także ziemię lubawską. Prelegent przypomniał, że na podstawie bulli Papieża Piusa XI dostosowano granice kościelne do państwowych. Profesor zwrócił uwagę, że powołanie Wolnego Miasta Gdańska było uznawane przez dużą część społeczeństwa za kontynuację zaborów. Dla wielu ludzi sytuacja ta miała być „swoistą porażką Kościoła Katolickiego”.
Ostatnim poruszonym tematem, który obrazował tożsamość Pomorzaków, było porównanie dwóch biografii ludzi Kościoła pomorskiego: ks. bp Augustyna Rosentretera – Niemca, i ks. Józef Dembieński – Polaka. Obaj w ciągu swego życia dokonali wyboru dotyczącego swojej przynależności narodowej. Profesor Rozynkowski szczególnie przywołał sylwetkę ks. Dembieńskiego.
– Przez pierwsze lata nauki w szkole, jak sam pisał, był na najlepszej drodze do zgermanizowania się. Wszystko zmieniło się, kiedy w wieku 18 lat, po małej maturze, zaczął uczęszczać do gimnazjum w Chełmnie. Tutaj intensywnie uczył się polskości. W 1897 roku w rocznicę wybuchu Powstania Listopadowego wstąpił do tajnej uczniowskiej organizacji filomackiej – mówił prof. Rozynkowski.
Z ostatnim wykładem pierwszej części konferencji wystąpił prof. Aleksander Smoliński z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, przedstawiając militarne aspekty odzyskania niepodległości. Prelegent wskazał, gdzie należy szukać źródeł organizacji militarnych.
– W formacji postaw patriotycznych ważną rolę odgrywała także tradycja polskiego romantyzmu. Najbardziej sprzyjającym środowiskiem dla powstawania ruchów niepodległościowych był zabór austriacki, który nie prowadził agresywnej polityki wymierzonej w polskość – podkreślił prof. Smoliński.
Wykładowca UMK zauważył, że w armiach zaborców znalazło się ok. dwóch milionów Polaków.
– Pierwszą polską organizacją militarną ze ściśle określonym programem politycznym, były powstałe w Cesarstwie Austro–Węgierskim, Legiony Polskie. Dużą część Legionów stanowili inteligenci – z uczniów gimnazjów i studentów uczelni wyższych składało się około 85% żołnierzy – powiedział prof. Smoliński.
Kończąc swoje wystąpienie, prelegent nawiązał do postaci Józefa Piłsudskiego.
– Cały okres od listopada roku 1918, do marca 1920 był nazywany okresem walki o niepodległość i granice. Najważniejszym konfliktem była zaś wojna polsko – bolszewicka. Jej sukces zawdzięczamy Józefowi Piłsudskiemu, który formalnie nie był żołnierzem – nie przeszedł nawet szkolenia wojskowego. Otrzymał tytuł brygadiera, a w II Rzeczypospolitej też tytuł Pierwszego Marszałka, a to nie były stopnie wojskowe tylko funkcje. Jest to zatem jedna z największych postaci naszej historii. – zakończył prof. Smoliński.
W przerwie kawowej, Zespół Prasowy Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej przeprowadził briefingi prasowe z aktorem Dariuszem Kowalskim, Janem Parysem członkiem Rady Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, z prof. dr hab. Mirosławem Golonem dyrektorem oddziału w Gdańsku oraz prof. Aleksandrem Smolińskim z UMK w Toruniu.
W drugiej części konferencji „Polskie drogi do niepodległości” odbyła się debata o współczesnym patriotyzmie, którą poprowadził prof. Waldemar Rozynkowski. Wśród uczestników panelu dyskusyjnego byli m.in. Jan Parys, Dariusz Kowalski, Kajetan Rajski, prof. dr hab. Mirosław Golon, Małgorzata Oborska, ks. Kamil Pańkowiec i Marcin Kluczyński.
Jako pierwszy zabrał głos Jan Parys, członek Rady Polskiego Instytutu Spraw iędzynarodowych były minister obrony narodowej.
– Patriotyzm to jest stosunek do Polski. Czasem trzeba przypomnieć, skąd on się bierze. Pochodzi od obywatelstwa które dziedziczymy od naszych rodziców. Jest jakimś zobowiązaniem, wyrzeczeniem dla własnego kraju – powiedział pracownik MSZ.
Parys jako przykład postawy patriotycznej wskazał na postać Henryka Arctowskiego.
– Kiedy wyjechał do USA w 1909 r. to po kilku latach został ekspertem „Komisji do Spraw Polski” (Komisja House’a), która była amerykańską delegacją na konferencję wersalską. Bez niego, ta delegacja byłaby o wiele słabsza. (…) Jego rodzina była pochodzenia niemieckiego, lecz zmienił nazwę na Arctowski. To pokazuje wpływ polskiej kultury – dodał Jan Parys.
Dariusz Kowalski, znany polski aktor teatralny i filmowy, przedstawił patriotyzm pod kątem kultury.
– Jednym z patriotycznych działań jest stworzenie kultury i jej wzbogacanie. To jest dziedzictwo, duch narodu, on decyduje czy naród przetrwa – mówił Dariusz Kowalski.
– Nowoczesny patriotyzm to nic innego jak świętowanie patriotyzmu. To jest karmienie ducha, który ciągnie do dalszych działań – zakończył polski aktor.
Małgorzata Oborska, wicekurator kujawsko-pomorska stwierdziła, że patriotyczne wychowanie młodzieży jest niezwykle ważne.
– Od wychowania młodego pokolenia zależy nasza przyszłość – zauważyła kurator kujawsko-pomorska. Małgorzata Oborska, odwołując się do własnego doświadczenia, wskazała na pozytywne aspekty patriotyczne, które mają miejsce w szkolnych placówkach.
– 50 proc. szkół podejmuje działania nowatorskie i innowacyjne, w zakresie kształtowania postaw patriotycznych i obywatelskich – powiedziała kurator.
Prelegentka, kończąc swoją wypowiedź, dała także konkretne wskazówki.
– Najważniejsze jest to, aby tworzyć młodym ludziom warunki, aby mogli się sprawdzić, żeby mogli poczuć, że są ludźmi odważnymi i chociaż w słowach bronić swojej ojczyzny – zakończyła Małgorzata Oborska.
Kajetan Rajski redaktor naczelny kwartalnika Wyklęci, rozpoczął swoje przemówienie od wyjaśnienia definicji patriotyzmu.
– Patriotyzm jest stałą służbą ojczyźnie, niezależnie od warunków. Wydaje się iż jego formą jest również płacenie podatków – mówił.
Wyjaśnił, jak obecnie rozumiany jest patriotyzm.
– Obecnie patriotyzm jest identyfikowany z prawej strony sceny politycznej. (…) Można mieć różne poglądy polityczne, ale fundamentem naszej współpracy musi być niepodległość.
Zaznaczył że, społeczeństwo polskie przyzwyczaiło się do faktu, że posiadamy patriotyczną młodzież. Ten stan ulega jednak zmianie.
– Chciałem trochę włożyć kij w mrowisko i polemizować ze stwierdzeniem, że polska młodzież jest patriotyczna. (…) Problem jest taki, że faktycznie pokolenie dwudziestoparolatków jest patriotyczne w połowie – stwierdził Rajski.
Na zakończenie wypowiedzi dodał, że wśród młodych ludzi dominują poglądy lewicowe, ale to brak zainteresowania młodzieży sprawami Ojczyzny może doprowadzić do niekorzystnej sytuacji w państwie.
Prof. dr hab. Mirosław Golon w swojej wypowiedzi zaznaczył, że aby budować mądry i pogłębiony patriotyzm trzeba zacząć to robić wcześnie, od najmłodszych lat. Będzie on fundamentem i opoką, jeśli zbudujemy go na pogłębionej wiedzy.
– Patriotyzm powinien być budowany poprzez jak najdokładniejsze poznanie historii, również swojej małej ojczyzny.
Dodał, iż powinniśmy się wzorować na takich autorytetach jak Ignacy Jan Paderewski czy Józef Piłsudski, którzy poświęcili swoje życie w obronie ojczyzny.
– Coś, co historyk może przekazać, to pełne zrozumienie, że nie ma nic za darmo. To cena, którą się płaci za przywiązanie do wartości – mówił.
Marcin Kluczyński podkreślił, że działanie dla dobra Polski jest czymś co nas jednoczy.
– Bóg, Honor, Ojczyzna – mamy powinność, aby nad tym pracować również z dziećmi. Ta praca jest tworzeniem naszej jedności i z tego biorą się postawy, trzeba wyciągać z cienia wzorowe postacie – dodał Marcin Kluczyński. Panelista zwrócił uwagę, że wszyscy żyjemy w tak różnych środowiskach, w związku z czym powinniśmy zadać osobiste pytanie, w której z tych przestrzeni możemy znaleźć patriotyzm.
– My możemy się różnić ale to uczucie, że razem pracujemy dla Polski to jest nasz nowoczesny patriotyzm – my mamy ten patriotyzm świętować, cześć bohaterów, którzy jeszcze żyją. Karmienie ducha, który tworzy podstawę – zauważył Marcin Kluczyński.
Red. Kluczyński powiedział, że pamięć historyczna, patriotyzm i niepodległość to ważne kwestie na dziś. Wykładnikiem postępowania w życiu publicznym jest Katolicka Nauka Społeczna wraz z zachowaniem zasad solidarności i zasada pomocniczości. Dodał, że stanowi to klucz do porozumienia.
– Obecnie mamy problem z brakiem dialogu. Miłość ojczyzny, umiłowanie własnej tradycji, ojczyzny realnie wpływa na kształt naszej przyszłości. Powinniśmy realnie współkształtować postawy w naszej ojczyźnie – dodał.
Pod koniec swojego przemówienia Marcin Kluczyński opowiedział pokrótce o działalności fundacji, która została powołana do życia w 2015 roku, natomiast od stycznia bardzo mocno fundację wypełniają media takie jak: strona internetowa, telewizja Civitas Christiana, jak również kwartalnik ,,Społeczeństwo” oraz Instytut Wydawniczy PAX. Dodał, że patriotyzm realizują głównie na szczeblu lokalnym.
– Wszystko, co robimy w miesięczniku niesione jest na skrzydłach historii i patriotyzmie. Chcemy, aby miesięcznik był ośrodkiem opiniotwórczym. Chcemy naszą suwerenność utrzymać, przywrócić pamięć o wcześniejszym pokoleniu Polaków – podkreślił.
Redaktor Kluczyński dzisiejszą konferencję podsumował słowami, iż należy łagodzić emocje oraz nie upolityczniać spraw społecznych, do których nie musimy wprowadzać niepotrzebnych napięć.
Odpowiadając na pytanie prowadzącego debatę prof. Rozynkowskiego, kolejny uczestnik dyskusji, ks. Kamil Pańkowiec stwierdził, że wyrazem patriotyzmu, który jednocześnie świadczy o szacunku w panującej lokalnej społeczności jest bardzo gorliwa pamięć o przodkach.
– Wydaje się, że patriotyzm jest czymś więcej niż obowiązkiem. Jest to stała dyspozycja służenia ojczyźnie, ale też pamiętania o starożytnej zasadzie „jeśli chcesz pokoju- szykuj się do wojny – zauważył ks. Kamil Pańkowiec.
Dodał, że Kościół również może działać w kwestii patriotyzmu.
– Moja powinność patriotyczna dzisiaj to jest cnota – stałe ćwiczenie. W jaki sposób to robić, cały czas się tego jeszcze uczę – tymi słowami podsumował dzisiejszą konferencję.